Tematyka monet
Floren Władysława Łokietka
Mennictwo Władysława Łokietka (1306–1333) ma
cechy przejściowe. Z jednej strony nawiązuje do
poprzedniej epoki brakteatowej, w której królował
drobny pieniądz. Z drugiej jednak wykazuje też
cechy bliskiej już epoki groszowej. Owe drobne
monety to teraz nie cienkie, jednostronne brakteaty,
ale dwustronne denary. Najbardziej jednak
znaną monetą, zdaniem Ryszarda Kiersnowskiego
„zasługującą na miejsce wśród najbardziej poczesnych
pomników historycznych polskiego średniowiecza”,
jest floren, zwany dawniej dukatem. Jest to
pierwsza polska moneta złota, która o blisko dwieście
lat wyprzedza następne emisje z tego kruszcu.
Na awersie przedstawiono króla na tronie, w koronie
na głowie, z liliowatym berłem i jabłkiem panowania
w rękach. Dookolna legenda: WLADISLAVS
D[e]I G[ratia] REX objaśnia, że to „Władysław
z Bożej łaski król”.
Na stronie odwrotnej widać postać stojącego biskupa
w mitrze na głowie, ozdobionej aureolą. W lewej
ręce trzyma pastorał, a prawą wznosi do błogosławieństwa.
Jak głosi legenda S[anctus] STANISLAVS
POL[oni]E, jest to „Stanisław święty Polski”.
Dawniej tę okazałą i niezwykłą monetę łączono
z koronacją królewską Łokietka w 1320 roku. Badania
Ryszarda Kiersnowskiego wykazały, że emisja nastąpiła
później, dopiero w 1330 roku. Miała ona związek
z ustanowionym przez papieża podwójnym odpustem
ku czci św. Stanisława (8 V i 27 IX). Aby go dostąpić,
wierni składali po dwie obce monety złote, będące
wówczas w obiegu. Uzyskany w ten sposób kruszec
umożliwił królowi wybicie jego własnej monety.
Posłużyła mu ona do prowadzenia wojny z Krzyżakami.
Emisja nie była duża i jest szacowana na parę tysięcy
sztuk monet. Z nich zachowała się do naszych czasów
tylko jedna. Stanowi ona ozdobę kolekcji Emeryka
Hutten-Czapskiego, która jest przechowywana w Muzeum
Narodowym w Krakowie.
Na emitowanej obecnie monecie kolekcjonerskiej,
poza odwzorowaniem przedstawionego tutaj florena,
zobaczyć można portret Władysława Łokietka zaczerpnięty
z jego rzeźby nagrobnej znajdującej się w katedrze
na Wawelu. Na drugiej stronie widnieje postać
tronującego króla umieszczona na jego majestatowej
pieczęci. Wyobrażenie to dobrze koreluje z takimże
motywem z florena. Podobieństwo nie jest przypadkowe
– autor stempla monetarnego zapewne wzorował
się na starszej i staranniej opracowanej pieczęci.
Stanisław Suchodolski