Tematyka monet

Zofia Stryjeńska

Twórczość Stryjeńskiej jest powszechnie znana i łatwo rozpoznawalna. Niemal każdy zetknął się z jej projektami, powielanymi do lat 70. XX w. - najczęściej niestarannie i z pominięciem nazwiska autorki - na pudełkach czekoladek, talerzach czy na pocztówkach. Zresztą już w latach międzywojennych wielu autorów naśladowało jej oryginalny styl, przyczyniając się do zbanalizowania pierwowzorów. Zofia Stryjeńska, z domu Lubańska (1891-1976), uczyła się w prywatnych szkołach artystycznych w rodzinnym Krakowie i w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Debiutowała pod panieńskim nazwiskiem, wystawiając w 1912 r. kartony Polskie bajdy na tle opowieści ludowych; rok później stworzyła cykl akwarel poświęcony polskim kolędom, a w czasie I wojny światowej pocztówki z ilustracjami do jasełek i pieśni legionowych.

Najwybitniejsze osiągnięcia artystki przypadły na okres małżeństwa z Karolem Stryjeńskim, architektem i pedagogiem. Jednak ich związek nie był sielanką - Stryjeński z czasem coraz gorzej traktował żonę, rozsiewał o niej plotki i dwukrotnie próbował ją zamknąć w zakładzie psychiatrycznym. Choć lekarze wykluczyli chorobę, opinia wariatki towarzyszyła odtąd artystce, która, buntując się przeciwko zewnętrznym formom mieszczańskiej obyczajowości, bywała mimowolną bohaterką towarzyskich skandali. Świadoma własnego talentu, nie przywiązywała wagi do swoich sukcesów, pragnąc przede wszystkim być kochana. Żyła w ciągłym rozdarciu pomiędzy miłością do swoich dzieci i powinnościami macierzyńskimi, a niezależnością artystki realizującej własne plany. Ani rozwód ze Stryjeńskim, ani powtórne krótkotrwałe małżeństwo nie dały Zofii spokoju i stabilizacji życiowej. Mimo że jej obrazy osiągały niekiedy zawrotne ceny, do końca życia borykała się z kłopotami materialnymi, nie mogąc pogodzić się z traktowaniem twórczości jako produkcji zarobkowej. Nigdy również nie osiągnęła artystycznego samozadowolenia - nawet w czasach największej sławy, kiedy nazywano ją księżniczką polskiej sztuki i najwybitniejszą malarką Europy.

Powodzenie i popularność zapewniły jej już wczesne obrazy - cykle Pascha i Łowy bogów, a także kompozycje z 1923 r. - Poranek, Wieczór i Koncert Beriota. Dekoracyjne panneaux Pory roku, prezentowane wraz z innymi pracami Stryjeńskiej na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 r., przyniosły jej cztery grand prix i dwa dyplomy honorowe. Artystka projektowała też dekoracje innych wnętrz (np. kompozycje Ogień i Woda do siedziby Poselstwa Polskiego w Sofii) i polichromie kilku kamieniczek na Starym Mieście w Warszawie (1928). Wydała dwie teki litografii barwnych Bożki słowiańskie i zilustrowała kilkadziesiąt książek. Tworzyła plakaty, druki reklamowe i zabawki. Zajmowała się scenografią, pisała scenariusze do widowisk muzycznych, a w 1928 r. zaprojektowała całościową oprawę plastyczną baletu Harnasie Karola Szymanowskiego.

Różnorodność prac, jakich podejmowała się Stryjeńska, pokazuje jej niemal nieograniczone możliwości, a jednocześnie uzmysławia siłę talentu. Dostosowując język plastyczny do właściwości realizowanego zadania, zawsze pozostawiała w nim piętno własnego stylu. Uproszczone formy, zestawione w dynamicznych i rytmicznych układach intensywnych barw, szczelnie wypełniają kadry prawie wszystkich jej kompozycji. Zmysłowa żywiołowość stanowi zarówno treść ukazywanych scen, jak i dominującą cechę ich artystycznego kształtowania. Na tym polega związek twórczości Stryjeńskiej z folklorem, a nie tylko na tematach i motywach, które czerpała z etnograficznych źródeł i przetwarzała we właściwy sobie, żartobliwy sposób. Podobnie dowolnie postępowała z bóstwami słowiańskimi i z pocztem Piastów, każąc legendarnemu protoplaście dynastii ująć koło jak kierownicę samochodu, a Kazimierzowi Wielkiemu trzymać w dłoni papieros.

Błyskotliwą inteligencję malarki, wyjątkowe poczucie humoru, a zarazem pełną prostoty i krytycyzmu samoocenę potwierdzają jej pamiętniki, opublikowane w 1995 r. pod tytułem Chleb prawie że powszedni.

dr Urszula Makowska
Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk