Tematyka monet
Osadnictwo w Ameryce Północnej
W październiku 1608 r., wkrótce po założeniu pierwszej kolonii
angielskiej na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej, na Nowy
Kontynent przybyli także polscy osadnicy. Zapoczątkowali tym
samym nie tylko powstanie wieloetnicznej Wirginii, ale również
późniejszych Stanów Zjednoczonych Ameryki – kraju założonego
i zamieszkałego przez potomków emigrantów – w tym polskich
– którzy na tej ziemi szukali i szukają nadal „ziemi obiecanej”.
W 1606 r. król Jakub I Stuart wydał kartę nadania dla kompanii
kupieckiej Virginia Company of London praw do kolonizowania
i eksploatacji południowej części Ameryki Północnej. Dzięki
temu Anglicy zaczęli tworzyć własne kolonie w Nowym Świecie
odkrytym przez Krzysztofa Kolumba w 1492 r., rywalizując tym
samym z Hiszpanią i Portugalią. W grudniu 1606 r. na drugą
stronę oceanu udały się trzy statki z pierwszymi stoma osadnikami
angielskimi. Pierwszą stałą osadę Jamestown, nazwaną na cześć
króla, założono 40 mil od ujścia rzeki James do Zatoki Chesapeake,
na ziemiach należących do konfederacji plemion algonkijskich
Powhatan. Nazwa kolonii – Virginia – została nadana na cześć
królowej Elżbiety I Tudor, zwanej Królową Dziewicą. Przybysze
angielscy liczyli na znalezienie złota, handel z Indianami, szybkie
wzbogacenie się akcjonariuszy. Niebawem okazało się, że wielu
pierwszych osadników nie potrafiło pracować fizycznie przy
budowie domów i karczowaniu lasu, zajmować się myślistwem,
rolnictwem, a bogactwem naturalnym tego obszaru była jedynie
ziemia. Złota ani srebra tam nie znaleziono. Osadnicy zaczęli
zapadać na różne choroby, pojawiły się wśród nich niesnaski, walki
o przywództwo, co doprowadziło do trudnej sytuacji w kolonii.
Przetrwanie swoje Wirginia zawdzięcza w znacznym stopniu
energii i zdecydowanemu działaniu kapitana Johna Smitha,
przywódcy osadników. Narzucił on kolonistom dyscyplinę,
zmuszając ich do pracy. Pisał do Virginia Company of London,
prosząc o przysłanie mu „trzydziestu cieśli, rolników, ogrodników,
rybaków, kowali, murarzy i karczowników raczej niż tysiąca
takich jak tu mamy obecnie”. Działał energicznie by poznać
teren, rysować mapy, współpracować z Indianami, zdobywać dla
osadników żywność. Samo Jamestown obwarowano.
W kolejnej grupie przybyszy, w 1608 r. w Jamestown znalazło
się około 70 nowych osób: „8 ludzi z Prus i Polski” („eight Dutch
men and Poland” – w XVII wieku Dutch oznaczało zarówno
mieszkańca Holandii, jak i Prus), jak odnotował z szacunkiem
John Smith w wydanym w 1629 r. dzienniku pt. The True Travels,
Adventures and Observations.... Nazwisk osadników pochodzących
z ziem polskich niestety nie znamy. Wiemy tylko, że byli to
rzemieślnicy zatrudnieni przez władze kompanii, niezbędni dla
istnienia tej lesistej, rolniczej kolonii. Nie wiemy natomiast, jak
wyglądały ich umowy zawarte z kompanią w Londynie. Musiały
one jednak zapewniać im dogodne warunki finansowe. Inaczej,
niezależnie od chęci poznania Nowego Świata, nie decydowaliby
się na podróż przez ocean, szczególnie że w samej Anglii brakowało
ludzi zajmujących się rzemiosłem tego typu.
Zgodnie z tradycją osadnictwa polskiego pierwsi polscy
rzemieślnicy na ziemi amerykańskiej to najprawdopodobniej:
smolarze, potrafiący wyrabiać nie tylko węgiel drzewny, ale także
smołę, potaż oraz dziegieć, czyli towary niezbędne do budowy
i eksploatacji żaglowców, bednarze produkujący beczki, w których
przechowywano produkty żywnościowe, a także szklarze. Ci
ostatni mieli zbudować pierwszy piec do wytopu naczyń szklanych
(butelek, słojów), wytwarzali szyby do powstających w osadzie
drewnianych domów oraz paciorki szklane na wymianę z Indianami
za kukurydzę i tytoń. W odróżnieniu od wielu innych osadników
wczesnego okresu historii Wirginii umieli i chcieli pracować fizycznie
i – jak się wydaje – przetrwali pierwszy trudny okres osadnictwa,
przyczyniając się do pewnej stabilizacji kolonii angielskiej.
W kolejnych latach XVII w. władze Kompanii Wirgińskiej nadal
zatrudniały polskich rzemieślników, o czym świadczą wzmianki
o nich w zachowanych źródłach. Swoją pracą przyczyniali się
do wzrostu zamożności nie tylko kolonii, ale również sami się
bogacili, przyzwyczajając przy tym Anglików do różnorodności
etnicznej w nowym miejscu zamieszkania.
Ci pierwsi, nieznani nam z nazwiska Polacy zapoczątkowali
liczne, szczególnie w drugiej połowie XIX w., wychodźstwo
z ziem polskich do Ameryki Północnej.
prof. dr hab. Izabella RUSINOWA
Instytut Historyczny UW