Tematyka monet
10. rocznica tragedii smoleńskiej
Narody i państwa trwają i zasługują na miejsce w historii, o ile kultywują
dobrą pamięć o swoich przodkach. Potrafią w imię głęboko
rozumianych wartości prawdy i dobra złożyć hołd tym, którzy swoim
życiem dowiedli miłości i oddania ojczyźnie.
W imię tak pojmowanej pamięci 10 kwietnia 2010 roku udała się do
Katynia delegacja przedstawicieli elity wolnej Polski na czele z prezydentem
RP Lechem Kaczyńskim, pierwszą damą Marią Kaczyńską
oraz ostatnim prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem
Kaczorowskim. Mieli złożyć hołd ofiarom zbrodni katyńskiej, obywatelom
II RP pomordowanym strzałem w tył głowy przez sowieckich
żołnierzy w 1940 roku. W skład prezydenckiej delegacji weszli
wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele parlamentu,
dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii
Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, w tym prezes
NBP Sławomir Skrzypek, przedstawiciele ministerstw, organizacji
kombatanckich i społecznych, duchowni oraz osoby towarzyszące.
O godzinie 8:41 czasu polskiego samolot prezydencki rozbił się
w trakcie podchodzenia do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.
Zginęło 96 osób.
Do dziś nie mamy pełnych informacji o przyczynach tragedii. Wrak
samolotu nie został wydany polskim śledczym przez rosyjskie władze.
Nie jest możliwe przesłuchanie Rosjan z wieży kontroli lotów,
a wszelkie próby dochodzenia prawdy są odrzucane przez rosyjskie
propagandowe wersje tragedii.
Na zawsze w naszej historii związały się ze sobą dwa wydarzenia:
zbrodnia katyńska oraz tragiczna śmierć członków oficjalnej delegacji
prezydenckiej pod Smoleńskiem, choć dzieli je 70 lat.
W 10. rocznicę tragedii smoleńskiej oraz 80. rocznicę mordu katyńskiego
warto przypomnieć słowa bp. Antoniego Pacyfika Dydycza
wygłoszone w katedrze warszawskiej podczas homilii poświęconej
ofiarom tragedii: „Pamięci nie da się zadusić. Nie udało się to
w odniesieniu do męczenników Katynia, nie może się udać w odniesieniu
do tych, którzy pielgrzymowali na miejsce zbrodni. I chociaż
nie dotarli do samych grobów, to jednak swoim męczeństwem
poniesionym w słusznej sprawie najpierw ukazali grozę tego, co się
działo przed 70 laty, a następnie oddali życie swoje, pielgrzymując
w poczuciu obowiązku, aby wstrząsnąć sumieniem całego świata”.
Tak rozumiana pamięć jest jednym z fundamentów trwania narodu
i państwa. Tak rozumiany obowiązek pielęgnowania pamięci jest dowodem
suwerenności w myśleniu, która tworzy niepodległe państwo.
Tak rozumiał wagę i znaczenie pielęgnowania pamięci prezydent Lech
Kaczyński.
W niewygłoszonym przemówieniu miały paść słowa, które i dziś
zachowały aktualność: „To wielka zasługa Rodzin Katyńskich. Ich walki
o pamięć o swoich bliskich, a więc także – o pamięć i tożsamość Polski.
Zasługa młodzieży. […] Zasługa tych nauczycieli, którzy – mimo
zakazów – mówili dzieciom prawdę. Zasługa księży […]. Zasługa drukarzy
nielegalnych wydawnictw. Zasługa wielu niezależnych inicjatyw
i »Solidarności«. Milionów rodziców opowiadających swoim dzieciom
prawdziwą historię Polski”.
Naszym patriotycznym obowiązkiem jest zachowanie w osobistej oraz
zbiorowej pamięci tych, którzy zginęli w Smoleńsku. Chcieli złożyć
świadectwo prawdy o zbrodni katyńskiej. Tragedia ich śmierci to zobowiązanie
dla nas, by godnie ich upamiętniać i wspominać. Przez mijające
lata jednoczyliśmy się w modlitwie za ofiary tragedii w kolejnych
dziesiątych dniach miesiąca, w kolejne rocznice.
Ze smutkiem, ale i z szacunkiem wspominamy 96 osób, które godnie
reprezentowały majestat Rzeczypospolitej.
Narodowy Bank Polski